Kto to tupta po polanie?
Komu wielka pała stanie?
Kto wpierdoli tonę trawy?
Nasz przyjaciel – koń łykawy!
Już powoli stępa rusza
Bo rogata jest w nim dusza
Choć jest koniem, a nie czartem
I podkowy ma wytarte
Nagle zrobił w miejscu zwrot
I wykurwił pyskiem w płot
Takie z niego stworzenie potworne
Ruchy ma wyjątkowo niezborne
Kto nie umie prosto biec?
Kto na łące lubi lec?
Kto ma w dupie ziemskie sprawy?
Nasz przyjaciel – koń łykawy
Koniczyny ciągle szuka
Nie wychodzi mu ta sztuka
Kiedy ma już pęczek w zębach
Nagle mu się trzęsie gęba
Mówi: „Kurwa! Nie poradzę!
Idę zbierać domaradze!”
Taki to grzybiarz z braku laku, czy coś
Brakuje jeszcze, by psu podpierdolił kość
Kto wyżera wszystko nam?
Kto po łące całej sra?
Kto po piwie jest niemrawy?
Nasz przyjaciel – koń łykawy!
Skończyły się żarty, zaczęły się schody
Wmieszał się Komitet Ochrony Przyrody
Koniczyna pod ochroną razem z leśniczego żoną
Wszystkie płoty rozwalone, domaradze wyjedzone
Kto do rzeźni jedzie dziś?
Na salami będzie iść?
Kto przesadził z żarciem trawy?
No, niestety – koń łykawy!
The metal’s band revelatory new record crosses genres and styles, effortlessly combining seemingly incompatible subgenres. Bandcamp Album of the Day Apr 26, 2024